Przed 18 wyszedłem z domu. Lekko spóźniony, ale dojechałem ;) Tam spotkałem Wacha z jego kolegami. Masa była inna niż zwykle. Podzieliliśmy się na parę grup 15 osobowych i mieliśmy jechac wyznaczoną trasą. Wszystko pięknie i ładnie gdybyśmy się nie pogubili... ;) Po Masie na Cytadele, parę fotek (niestety nie wyszły) i Grunwaldzką do domów ;)
Całe wakacje nie jeździłem. Straciłem swoją znakomitą (jak dla mnie) formę. Trzeba do niej wrócić ;) Wybrałem się z dwoma Mateuszami do Moraska. Stara dobra trasa, dobrze mi znana ;) Trochę terenowych szaleństw, trochę zdjęć i powrót. Nad Rusałką godzinna przerwą. Trzeba było pogadać ;) </b> <b>Takie ciekawe foto ;)