Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:245.90 km (w terenie 6.20 km; 2.52%)
Czas w ruchu:11:36
Średnia prędkość:21.20 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:49.18 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Rekordowy weekend

Niedziela, 28 lutego 2010 · Komentarze(6)
Spontaniczna decyzja o wyjeździe ;) Dzień przed spytali mi się czy pojadę do Buku. Trochę się zawahałem bo bałem się że nie dam rady po wczorajszym.
Koło 12.30 byłem po Mateusza, no może trochę po ;) O 13 z minutami byliśmy u Pawła. Mateusz musiał jeszcze wymienić klocki hamulcowe więc wyruszyliśmy koło 13.40. Jechaliśmy w trójkę: Paweł, Mateusz i słaby Ja ;)
Jechaliśmy przez Konarzewo, Dopiewo do Więckowic. Trasa cały czas z wiatrem więc miałem nadzieję że cała droga do Buku taka będzie. Nie była, ale może i dobrze..
Na miejscu Paweł i Mateusz chcieli wpaść do swoich kolegów, lecz nie było ich w domu więc pojechaliśmy do Opalenicy. W drodze do Buku miałem obawy, że nie dojadę do domu, ale 15 minutowa przerwa pod Biedronką i pół godzinna u znajomych Pawła i Mateusza dała mi czas na odpoczynek.
Byłem pewien, że wrócimy jak będzie jeszcze jasno więc nie brałem lampek. Myliłem się ;P
Na szczęście pożyczyli mi lampkę. Buk pożegnał nas takim pięknym zachodem:


Zachód słońca © mruczus509


Odprowadziliśmy Pawła, który pożyczył mi lampkę przednią ;)
Powrót ul. Grunwaldzką.
Szczerze to wczoraj po 70km byłem bardziej zmęczony niż dzisiaj, ale karę od mamy i tak dostałem (tydzień bez rower). Muszę to jakoś przeżyć ;D
Wczorajsza wycieczka była moim największym dystansem pokonanym samotnie, a dzisiejsza największym dystansem w ogóle ;P
Jeszcze raz dzięki panowie za wyjazd i przeprosiny za to, że musieliście się ze mną męczyć ;)


Relacja u Pawła i u Mateusza.

Najlepszy wynik w 2010 ;D

Sobota, 27 lutego 2010 · Komentarze(3)
Kategoria 50 - 99km, Samotnie
Rano nie chciało mi się jechać, może przez tą pogodę, ale potem zapaliło się słoneczko i ochoty wróciły ;)
Ruszyłem do Kórnika.
Miasto jakby wymarło, zero ludzi na ulicach - wszyscy w samochodach...
Teraz przeważa już zieleń na polach niż biel, ale to ponoć nie koniec zimy.

Nad Maltę

Niedziela, 21 lutego 2010 · Komentarze(1)
Kategoria 1 - 50km, Samotnie
Chciałem sobie urozmaicić trochę powrót do domu więc pojechałem nad Maltę - samotnie.
Drogi już bez śniegu, ale za to z dużą ilością dziur i kałuż więc jak wróciłem do domu to byłem nieźle ufajdany ;)
Trasa:
Głuchowo - Luboń - Drogą Dębińska - Hetmańska - Szlak koło Warty - Jana Pawła II - 1x kółko dookoła Malty - Jana Pawła II - Szlak - Hetmańska - Palacza i dom ;)

Odwilż

Sobota, 20 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 1 - 50km, Samotnie
Poznań - Głuchowo czyli weekendowy standard ;)
Już nie mogę się doczekać wiosny ;P

Zły pomysł, zły pomysł

Sobota, 6 lutego 2010 · Komentarze(1)
U mnie logika to wieeeelki problem ;P Przecież logiczne, że po ostatnich dniach opadów śniegu polna droga będzie nie przejezdna, lecz do mnie to nie dotarło.
Na początku małe zaspy przez które dało się przejechać, lecz z każdym metrem było coraz gorzej. Parę fotek dla niedowiarków ;)


Zaspy na polnej drodzę © mruczus509


Zaspy na polnej drodze © mruczus509


U Gumisia ciepła herbata i odpoczynek po 3 km prowadzeniu roweru. Masakra ;p
Chciałem jak najszybciej wracać bo nie miałem oświetlenia, ale jakoś się zasiedziałem i jechałem po ciemku - chodnikiem ;/
Wracałem inną drogą, bo już nie chciałem jechać polną ;p

Zdesperowany kierowca, pewno zakopał się i się wkurzył ;) :
Zdesperowany kierowca © mruczus509


Moja Tequila spisuje się świetnie, 9 biegów to jednak wielka różnica - bez problemu osiągnąłem prędkość 49km/h ;)