Przed 18 wyszedłem z domu. Lekko spóźniony, ale dojechałem ;) Tam spotkałem Wacha z jego kolegami. Masa była inna niż zwykle. Podzieliliśmy się na parę grup 15 osobowych i mieliśmy jechac wyznaczoną trasą. Wszystko pięknie i ładnie gdybyśmy się nie pogubili... ;) Po Masie na Cytadele, parę fotek (niestety nie wyszły) i Grunwaldzką do domów ;)