Pechowy dzień :(
Niedziela, 20 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Rano z tatą na tenisa. Godzinka gry na korcie, ostatni serw i pękły mi 2 linki naciągowe... Trzeba oddać do serwisu i wydać 100zł.
Stamtąd udałem się na działkę z zamiarem zdjęcia łańcucha i umycia roweru. Od kilku dni męczę się z jego zdjęciem, dziś się jednak udało. Okazało się że spinka jest po prostu pęknięta i cudem ją zdjąłem. Rower zostawiłem na działce i do domu wróciłem pieszo.
Stamtąd udałem się na działkę z zamiarem zdjęcia łańcucha i umycia roweru. Od kilku dni męczę się z jego zdjęciem, dziś się jednak udało. Okazało się że spinka jest po prostu pęknięta i cudem ją zdjąłem. Rower zostawiłem na działce i do domu wróciłem pieszo.